Zamek Górny, zbudowany w najwyższym punkcie miasta, miał "mniej szczęścia" niż zamek na Ostrówku. Zachowało się o nim znacznie mniej przekazów historycznych, szybciej uległ dewastacji, nie remontowano go, rozebrano już w 1669 roku...
W zasadzie czas zatarł w pamięci fakt, że w ogóle istniał. A przecież i po nim został widoczny znak - kwadratowa wieża, dziś wmurowana w gmach Zespołu Szkół Mechanicznych przy ul. Osmańczyka. Każdy ją zna, któż jednak patrząc pomyśli, że te mury pamiętają m.in. dzieje dynastii opolskich książąt i siedemnastowieczne przewroty religijne? Albo że tu, przed wiekami, w męczarniach śmierci głodowej, umierali ludzie?
Nawet historię powstania zamku do dziś kryje tajemnica. Część badaczy twierdzi, że wybudowano go jeszcze przed XIII wiekiem, jako drewniany dwór kasztelana. Niektórzy twierdzą zaś, że Zamek Górny był drugi, i że wybudował go dopiero w XIV wieku Władysław II Opolczyk, czyli praprawnuk Kazimierza I.
Prawie nic nie wiadomo o architekturze zamku. Jedyny jego dziewiętnastowieczny rysunek przedstawia hipotetyczny obraz ruiny z XVI wieku. Ale czy zamek tak wyglądał w istocie?
Po śmierci Władysława Opolczyka zamek odziedziczyła wdowa po nim księżna Ofka, a po niej, po połowie, bracia Władysława: biskup Jan I Kropidło i Bolko IV. Od 1421 roku scheda przeszła na Bolka i...potem przez dwa stulecia nie ma o zamku zbyt wiele wiadomości. Wiadomo tylko, że nie remontowany popadł w ruinę i w XVI wieku przeznaczono go na więzienie.
Wiek XVII przyniósł zamkowi dwóch kolejnych właścicieli kościelnych. Krótkotrwały, bo dwuletni władca Opolszczyzny, z wyznania kalwin, książę Siedmiogrodu Bethlen Gabor, kaplicę Zamku Górnego podarował protestantom.
Po odzyskaniu księstwa przez Habsburgów rozpoczęli oni silną akcję rekatolicyzacyjną i w 1669 roku teren zamkowy przekazali jezuitom. Ale że nie nadawał się już nawet do remontu, zakonnicy zburzyli ruinę, pozostawiając tylko jedną basztę. Została ona w latach 1936-1937 ostatecznie wchłonięta przez rozbudowywane gimnazjum przy obecnej ul. Osmańczyka.