Kompleks młyński Amerykan, w gwarze śląskiej „Amerikon”, znajduje się dwa kilometry od wsi w Pisarzowice w gminie Strzeleczki. Na kompleks składają się młyn, spichlerz oraz budynek mieszkalny z piekarnią i oborą. Z powodu ogromnych i do tego pięknie zdobionych obiektów, zabudowania te często mylnie nazywa się folwarkiem. Kompleks powstał w połowie XIX w. z inicjatywy hrabiego Eduarda Georga Maria von Opperdsorff z Głógówka, który zafascynowany amerykańskimi technologiami produkcji mąki, po powrocie z za oceanu postanowił wybudować w Pisarzowicach młyn z podobnymi rozwiązaniami. Stąd zapewne wzięła się nazwa "Amerykan" określające ów kompleks.
Budynki wzniesiono w stylu arkadowym (niem. Rundbogenstil), nawiązujący do stylu neorenesansu włoskiego (florenckiego). Styl ten w tym rejonie jest niezwykle unikatowy.
Młyn, spichlerz i dom mieszkalny posiadają niemalże wszystkie cechy stylu neorenesansu florenckiego. Pomimo fatalnego stanu obiektów widać ich prostą bryłę w formie prostokąta. Kondygnacje wyraźnie są oddzielone gzymsami, elewacja zwieńczona jest ozdobnym gzymsem. Budynki posiadają otwory drzwiowe i okienne zakończone łukami ze zdobieniami imitującymi arkady. Na elewacji młyna widać jeszcze pozostałości po boniowaniu. To te fragmenty tynku, naśladujące układ kamieni w murze (dużych cegieł).
-----------------
Pierwsze wzmianki o wsi Pisarzowice pochodzą z 1285 roku. Wieś nazywała się wówczas Villa Scriptoris (wieś pisarza) i należała do rycerza Adco von Schreibersdorf. Posiadała dwa młyny, folwark, karczmę, kościół oraz obronną siedzibę rycerską położoną na wschód od wsi. Natomiast w 1301 roku następuje zamiana właścicieli. Rycerz Adco przejmuje wieś Milejowice w księstwie bytomskim, w zamian swoje dobra oddaje opatowi Janowi z Henrykowa. A ponieważ klasztor w Henrykowie był filią klasztoru w Lubiążu, Pisarzowice stały się własnością klasztoru cystersów w Lubiążu. W połowie XV wieku wieś zostaje spalona przez husytów. Być może właśnie dlatego w 1502 roku opat Nikolausa von Longau pisze, iż w wiosce jest tylko „jeden dobry młyn z dwoma kołami, który pracuje nieprzerwanie przez cały rok”. Drugi prawdopodobnie został zniszczony przez najeźdźców.
W 1538 roku wieś jest w rękach rodziny Janikowskich. Po śmierci, od wdowy Katarzyny Janikowskiej wieś odkupuje Nikolaus Lassota von Steblau (Mikołaj Lassota na Steblowie). Lassota do 1557 roku był sędzią okręgu głogóweckiego, później kanclerzem księstwa opolsko-raciborskiego. Po jego śmierci (po 1580 roku) wieś przeszła w ręce protestantów.